jest to mój pierwszy tort bezowy (dobra, w sumie chyba mój pierwszy jakikolwiek tort :<) i naprawdę nie spodziewałam się, że wyjdzie aż tak super. polecam wszystkim go zrobić, warto :)
PRZEPIS:
beza:
- 4 białka
- 200g cukru pudru
krem:
- 250 ml śmietany kremówki
na wierzch:
- tabliczka czekolady (gorzkiej/mlecznej/białej)
- 100 ml mleka
- garść wiórków kokosowych
białka oddzielamy od żółtek, miksujemy na sztywną pianę i powoli dodajemy cukier puder. kiedy masa jest już gotowa, wlewamy ją na wcześniej przygotowany papier do pieczenia na blaszce, w ten sposób:
proponuję jednak zrobić nieco większy odstęp między dwoma kołami niż na zdjęciu, bo podczas pieczenia bezy się powiększą i mogą się skleić, chociaż też nie jest to duży problem - można je oddzielić, jednak nie będą wyglądały już tak ładnie.
blaszkę wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, pieczemy około 4 minut, następnie skręcamy temperaturę do 150 stopni i pieczemy godzinę. po upieczeniu nie należy wyjmować bez z piekarnika, trzeba suszyć je z uchylonymi drzwiczkami kilka godzin, najlepiej całą noc.
kremówkę ubijamy na gładką masę, pamiętajmy jednak, żeby nie robić tego za długo, bo zrobi się masełko :D nie dodałam ani trochę cukru do kremówki i wydawało mi się, że źle zrobiłam, jednak tort okazał się być i tak naprawdę mega słodki.
na jedną bezę nakładamy całą kremówkę i przykrywamy drugą. teraz zajmiemy się wierzchem.
garść wiórków kokosowych wrzucamy na patelnię i prażymy około 2 minuty ciągle mieszając. wiórki szybko się przypalają, więc trzeba uważać.
czekoladę roztapiamy w mikrofalówce/w rondelku/w kąpieli wodnej i dodajemy do niej mleko. wylewamy na wierzch tortu, od razu posypujemy kokosem i chłodzimy w lodówce kilka godzin (albo po prostu do czasu, aż czekolada zastygnie)
no to smacznego!
GUPEK SIĘ CIESZY Z TORTU :)))))) |
*pozderki Paula, prawdziwa miłość nie rdzewieje <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz